Kolejna samotna sobota


21 września 2019, 05:21

Witajcie, 

Samotna mężatka zaczyna drogę dzielenia sie tym co samą ja trapi......

Otórz to już moja kolejna samotna sobota, kolejny samotny weekend, gdzie mój mąż świtenie się bwi a ja bawie się usypiając dzieci, myjąc je, sprzatając po kolacji i ogarniając walające się zabawki z pod nóg....... co jak, co kolejny dzień, tydzień, miesiąc. 

Wiecie czasem zastanawiam sie czy ja jestem tylko jego kucharką , sprzątaczką i praczką w jednym. Czasami zastanawiam się czy, w ogóle widzi we mnie kochającą i opiekuńczą matke, która radzi sobie sama we wszystkim. Tak we wszystkim....Przedszkole, dom, rachunki, zakupy,  pranie, sprzatanie, obiady itd.

Zdajcie sobie sprawę jak ciężko jest kochać a nie czuć tego? Nie odczuwać, nie widzieć ani nie słyszeć tego, że jest się kochanym? Może niektórzy z Was i owszem ale podejrzewam, że większosi z Was się udało. Macie wspaniałe życie przepełnione radością i szczęściem :) Gratuluję:) 

Ja?... można powiedzieć, że udały mi sie dzieci, które kocham nad życie i bardzo cenię sobie ich miłość do mnie i to kiedy ze wszzystkim biegną do mnie mając do mnie pełne zaufanie. Czasem tylko chciałabym też być człowiekiem, kóry ma wychodne, który może się poprostu rozerwać a nie kisić w domu.

Zazdroszę mu tego, że On potrafi być kawalerem w związku małżeńskim i tego, że traktuje dzieci jakby były zabawkami , wiecie tylko na chwile   .... Woli bawic sie i wychodzić z domu... a hehe wiecie co jest najlepsze jak pyam czemu?.... Odpowiedź " bo taki jestem"

Tym kończąc swoj dzisiejszy wpis myśle że czasem są ludzie którzy może zrozumia mnie taką jaką jestem... oddana matka w 200 %, która raz na 5 lat chciałaby miec wychodne :) 

Miłego wieczorku dla Was :*